Wiem, że ostatnio mniej się udzielamy ale praca, rehabilitacje, spacerki i dom pochłania 120% mojego czasu :D Macie jakies sposoby co by rozszerzyć dobę?? Musze chyba jakis plan dnia zrobić bo nie ogarniam :D
"Mamuniu ja juz mam 7 miesięcy?! Kiedy jak?"
Chodzimy od poniedziałku na rehabilitacje... wzmożone napięcia w jednym miejscu, brak napięcia w innym i wszystko naraz. Ważne, że do przodu i w końcu coś z tym robimy :) Mała Mi średnio zadowolona, bynajmniej z niektórych ćwiczeń, które są dla niej na pewno nieprzyjemne...nie żeby i matka łzy w oczach miała ale dajemy rade - będzie coraz lepiej! Twardym trzeba być nie miętkim jak to się mawia :)
Pani rehabilitantka uspokoiła mnie że Mila jest wagowo ok i nie jest tłuściutka hehe bo jako mama mogłabym nie być obiektywna w jej ocenie :) Teraz będe próbowała robić troszkę kaszek samej np z płatków owsianych bo te kupne to 80% cukrowe a te bez cukru albo ciężko dostać albo drogie. A nie chce jej przyzwyczajać do cukru dla jej dobra :)
Od niedzieli Mi namiętnie woła "Mama" <3 miód na moje uszy...ale czekam aż spojrzy mi w oczy i to powie ach....wtedy to sie chyba popłacze ze szczęścia :P Zdarza jej sie też "Papa", "Tata", "Baba" i cała gama dźwięków i słów których nie da sie nawet opisać :D ach i na tapecie jest ostatnio sapanie i stekanie a'la Lord vader :D podłapała i nie ma bata :D
A tu Milcia o wielu twarzach hehe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz