wtorek, 21 stycznia 2014

Tragedia pt "choreeee"

I znowu nas dopadło choróbsko :/ ja umieram, Mi jakoś daje radę choć marudna + zębolek drugi idzie i lada moment do nas zawita..no ogólnie masakra jakaś :/ Ale jakoś dajemy radę..oby szybko minęło...

Byliśmy w niedziele u pradziadka na imieninach :) Uwielbiam takie spotkania rodzinne :) Trzeba częściej, stanowczo! Zdjęć z imprezy brak ale było bardzo miło. Zostałam przy okazji poproszona na chrzestną siostrzenicy Ninki - czuję się zaszczycona :)

Co u nas:
- po zaleceniach pani dr z CZD widzać znaczną poprawe milciowych napięć i zaczęła się nam córa kręcić na brzuszku - jest sukces!
-idzie druga dolna jedyneczka
-zrobił się z nas mały śmieszek :) a nawet chichracz pospolity :P zwłaszcza jak mama wraca z pracy (przy tym jeszcze rączką robimy many many hehe)
-przesypiamy całe noce (pod warunkiem, że nic nam nie dolega)

A wszystkim Babciom z okazji Ich święta życzymy duuuużo zdrówka, pociechy z wnucząt, spełnienia w każdej dziedzinie i aby były z Nami do końca świata i o jeden dzień dłużej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz