czwartek, 5 czerwca 2014

Pierwsza noc...

Pierwsza noc, którą Milunia spędziła w swoim pokoiku... Zabierałam się do tego od miesiąca i jakoś ciągle nie miałam odwagi. Wczoraj się przełamałam - najwyższa pora :) Miałam plan aby przed skończeniem roczku Mi spała u siebie bo im dłużej tym będzie jej (i nam) trudniej. Spała ładnie choć o 4 mąż ją przyniósł i juz do rana spała z nami :P Ale nie odrazu Rzym zbudowali prawda? Progres jest - jest dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz